-Okej.-powiedziałem, i ruszyłem, pociągając Homera, który zapatrzył się w klacz dziewczyny.
-No chodź już-rzuciłem. W końcu posłusznie ruszył, jednak nadal rozglądał się za klaczą.
Zamknąłem go bezpiecznie w czystym boksie. Na szczęście był daleko. Podszedłem do dziewczyny.
-Tak na marginesie, jestem Daemon. Daemon Black-powiedziałem, uśmiechając się czarująco.