Podprowadziłem Homera do ogrodzenia i wsiadłem na niego. Koń zastrzygł uszami.
-Wiem, wiem, że kochasz skakać-uśmiechnąłem się ciepło. Ruszyliśmy na przeszkody. Przeskoczyliśmy wszystkie bez najmniejszego błędu.
-Mamy szansę w zawodach-powiedziałem do konia. Zarżał, jakby mnie zrozumiał.