Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Taylor]

Boksy dla koni.

[Daemon Black]

Wszedłem, prowadząc Homera za sobą. Rozejrzałem się, szukając kogokolwiek, kto by powiedział mi, gdzie mogę umieścić konia.

[Taylor]

Weszła. Podeszłam do boksu swojej klaczy. Zobaczyłam nowego wraz z koniem.
-Hej- powiedziała podchodząc do niego.

[Daemon Black]

Zauważyłem dziewczynę.
-Cześć. Zastanawiałem się właśnie, gdzie umieścić Homera-powiedziałem prosto z mostu.

[Taylor]

-To dla ciebie pewnie zostawili wolny boks...tam na samym końcu- powiedziała wskazując boks.

[Daemon Black]

-Okej.-powiedziałem, i ruszyłem, pociągając Homera, który zapatrzył się w klacz dziewczyny.
-No chodź już-rzuciłem. W końcu posłusznie ruszył, jednak nadal rozglądał się za klaczą.
Zamknąłem go bezpiecznie w czystym boksie. Na szczęście był daleko. Podszedłem do dziewczyny.
-Tak na marginesie, jestem Daemon. Daemon Black-powiedziałem, uśmiechając się czarująco.

[Taylor]

-Taylor Lourence- powiedziałam.

[Daemon Black]

Kiwnąłem głową.
-No nic. Będę się zbierał-rzuciłem.
-Może wyskoczymy razem do kawiarni w mieście?-zapytałem. Taylor wydawała się ciekawą osobą. Byłoby fajnie mieć przyjaciółkę. Lubiłem towarzystwo.

[Taylor]

-Jasne- powiedziałam.

[Daemon Black]

-No to chodźmy. Ja stawiam-uśmiechnąłem się. Wyszedłem.

[Taylor]

Wyszła za nim.

[Daemon Black]

Wszedłem. Poszedłem do boksu Homera, głaszcząc przy okazji klacz Taylor po wystawionym pysku.
Osiodłałem swojego konia i wyprowadziłem ze stajni. (Wyszedłem)

[Connor]

Wszedł. Stwierdził, że oleje sobie rozkazy matki. Miał jej dość. Podszedł do boksu swojego konia. Wcześniej zabrał z siodlarni uprząż.

[Connor]

Osiodłał Anzio, bo takie nowe imię nadał swojemu luzytanowi, i wyprowadził go z boksu. Wyszedł, prowadząc ogiera.

[Caroline]

Weszła spokojnie. Rozejrzała się i podeszła do swojego ogiera.
- Kira, idziemy poćwiczyć - mruknęła. Koń zarżał.